Czy docenianie i ocenianie wzajemnie się wykluczają? Czy można oceniać, tak aby doceniać? I jak sprawić, aby to samoocena, nie ocena, były przyczyną i skutkiem szeroko rozumianej edukacji?
Ocena w ujęciu tradycyjnym nie jest motywacja właściwą.
Przygotowując się do wprowadzenia ogólnopolskiej kampanii „Samoocena, nie ocena”, wielokrotnie stawialiśmy sobie pytanie o to, czy ocena może być dla ucznia właściwą motywacją. Dla nas – nauczycieli z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem w zakresie edukacji – odpowiedź była jasna i dość jednoznacznie nawiązująca do słynnego manifestu Kena Robisnosa „Zamiana paradygmatu edukacji”. W praktyce oznacza to niezgodę na sprowadzenie całego procesu edukacji do oceniania uczniów i bezustannego stawiania wymagań, którym młodzi muszą sprostać. Taka próba kształtowania młodych umysłów jest jednoznaczna z odbieraniem im kompetencji, o których zwykło się mówić „umiejętności jutra”. Tak ważne i pożądane kompetencje giną w konfrontacji ze schematycznym pojęciem, a kreatywność, przedsiębiorczość i samodzielność myślenia zostaje stłamszona przez schematy i stereotypy. To właśnie ocenianie, które jest efektem spełnienia lub niespełnienia wymagań, okazuje się być powodem utraty radości z uczenia się i zdobywania nowych umiejętności. Fakt, że ocena bywa powodem do prowadzenia dość jednostronnego dialogu z uczniem i bywa swoistym narzędziem karania, jest bardzo demotywujące.
Co możemy z tym zrobić?
Ocenianie to umiejętność złożona i niełatwa. Czym jest w praktyce szkolnej? To obowiązek każdego nauczyciela wynikający z Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie zasad oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania egzaminów… (Dz. U. 2019 poz. 373 ze zm.)
W swoich założeniach ocenianie powinno informować ucznia o: poziomie jego osiągnięć w danej dziedzinie w stosunku do wymagań programowych, postępach lub ich braku w tym zakresie pomagać uczniowi w samodzielnym planowaniu jego rozwoju, o tym, co wie i umie, a czego nie.
Czy tak się dzieje w praktyce? Niekoniecznie! Tradycyjne metody oceniania, takie jak egzaminy pisemne, testy wyboru, oceny klasowe i inne standardowe techniki dość jednoznacznie wpływają na uczniów, powodując:
- Generowanie stresu i presji.
Tradycyjne ocenianie często niesie ze sobą dużą presję i stres dla uczniów. Ciągłe obawy o wyniki, konkurencja i oceny mogą prowadzić do uczucia lęku i presji, co może negatywnie wpływać na zdrowie psychiczne uczniów.
- Skupienie na wynikach, nie na procesie.
Tradycyjne ocenianie często skupia się na ocenach końcowych, niekoniecznie na samym procesie nauki. To może prowadzić do sytuacji, w których uczniowie skupiają się bardziej na uzyskaniu dobrej oceny niż na zrozumieniu i przyswojeniu materiału.
- Lęk przed porażką
Uczniowie mogą bać się niepowodzeń i otrzymania niskiej oceny. To może ograniczać ich chęć eksperymentowania, podejmowania ryzyka i próbowania nowych rzeczy, ponieważ obawiają się negatywnych konsekwencji.
- Brak motywacji wewnętrznej
Tradycyjne ocenianie może skutkować tym, że uczniowie uczą się głównie dla uzyskania dobrej oceny, a nie z ciekawości czy pasji. To może wpłynąć na brak motywacji intrynsecznej, czyli wewnętrznej motywacji do nauki.
- Rywalizacja między uczniami
System oceniania często prowadzi do rywalizacji między uczniami, co może negatywnie wpłynąć na atmosferę w szkole i relacje między uczniami.
- Uproszczenie oceny umiejętności
Tradycyjne ocenianie skupia się często na ocenianiu wiedzy i umiejętności w formie testów pisemnych, co nie zawsze oddaje pełny zakres umiejętności i zdolności ucznia. Inne aspekty, takie jak praktyczne umiejętności, kreatywność czy zdolność do rozwiązywania problemów, mogą być pomijane.
- Ujmowanie uczniów w kategoriach "dobry" i "zły"
System oceniania może prowadzić do uproszczonego podziału uczniów na tych "dobrych" (z wysokimi ocenami) i tych "złych" (z niższymi ocenami), co może negatywnie wpływać na poczucie własnej wartości uczniów.
- Brak indywidualizacji
Tradycyjne ocenianie nie zawsze uwzględnia różnice indywidualne między uczniami. Nie każdy uczeń uczy się w taki sam sposób, a system oceniania nie zawsze jest elastyczny w tym zakresie.
Tak wiele negatywnych konsekwencji tradycyjnego oceniania każe stawiać pytania o to, jak oceniać, aby doceniać. Nie jest to łatwe!
W czasie, gdy ocenianie:
- Skupia się na wynikach.
- Bywa Porównawcze
- Jest zewnętrznym wskaźnikiem sukcesu
- Jest motywacją zewnętrzną
- Bywa stresujące
O tyle docenianie:
- Skupia się na procesie i wysiłku
- Docenia indywidualne podejście
- Powoduje wewnętrzne zadowolenie
- Pozwala na błędy i wyciąganie wniosków
- Sprzyja zdrowiu psychicznemu.
Ten ostatni aspekt wybrzmiewa dziś mocniej niż kiedykolwiek, stając się argumentem kluczowym i niejako przesądzającym to, w jakim kierunku powinna iść szkoła.
Tradycyjne ocenianie szkolne, tzw. ocenianie kryterialne, nie zawsze uwzględnia potrzeby i możliwości ucznia. Akcentuje ekspercką rolę nauczyciela, co jest sprzeczne z jego partnerską funkcją organizatora procesu uczenia się i wspierającego rozwój. Stawianie ocen nie może się sprowadzać do definiowania uczniów za pomocą cyfry! Ocenianie powinno być motywujące, a raczej takie nie jest. Często rodzi liczne kłopoty i problemy szkolne oraz niezadowolenie i ostre emocje zarówno uczniów, jak i rodziców. W swoim założeniu powinno być rzetelne, trafne i obiektywne – a z obserwacji szkoły widać, że takie często nie jest. Miało być informacją o postępach, a tymczasem najczęściej nią nie jest.
Jak zatem oceniać, aby wspierać ucznia w jego rozwoju? Z pewnością warto stosować w praktyce ocenianie kształtujące, które sprawia, że to uczeń staje się osobą aktywną, która potrafi się uczyć nie tylko teraz, ale też w przyszłości.